Ciasteczka korzenne idealne na jesień


Co robić gdy za oknem pada deszcz i dzieci się nudzą? Najlepiej upiec ciasteczka. Kiedyś znalazłam przepis na kuchnialidla.pl i często do niego wracam. Chociaż w oryginalnej wersji są to "ciasteczka na Halloween", to u nas sprawdzają się na każdą okazję.

Przygotowałam składniki:
300 g mąki pszennej
150 g masła pokrojonego w kostkę
1 jajko
90 g cukru pudru (w oryginalnym przepisie jest 100 g, jednak ja zawsze zmniejszam tę ilość)
2 łyżki miodu
1 łyżeczka przyprawy do piernika
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia


Do miski wsypałam wszystkie suche składniki i moje skrzaty wymieszały wszystko razem. 
Tak, mają na sobie piżamy świąteczne. Tak, jest dopiero październik ;) 




Następnie dorzuciliśmy jajko, miód i masło.


I znowu małe rączki wymieszały składniki. Oczywiście wszystko musi być zrobione albo po równo, albo razem. Nikt nie może czegoś robić dłużej ani krócej, bo przecież to niesprawiedliwe ;) 


Teraz czas na miksu miksu. Ja wymieszałam wszystko w robocie, ale równie dobrze uda się mieszając składniki w misce i ręcznie zagniatając ciasto. 


Gotowe ciasto zawinęłam w folię i wstawiłam na 30 minut do lodówki.


Po tym czasie przystąpiliśmy do konkretów. Ciasto rozwałkowałam na grubość ok pół centymetra (można mniej).


I nastąpiła produkcja. Ciastka zostały szybko powykrajane. 





Ciasteczka trafiły do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 minut. 


Amatorskie ozdabianie lukrem level pro ;) 
Dziś pierwszy raz zrobiłam lukier wykorzystując aquafabę. Wyszedł pyszny, ale trochę za rzadki. Dopracuję go następnym razem.








Ciasteczka wyszły pyszne i chrupiące. Mają same plusy i jeden poważny minus - znikają w zastraszającym tempie. 

Wszyscy testerzy polecają :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Mój życiowy bałagan , Blogger