Kiedy na zewnątrz zimno warto zjeść coś pożywnego i rozgrzewającego



Kiedy za oknem zimno i szaro, na talerzu może być kolorowo, smacznie i rozgrzewająco. Ta zapiekana kasza to idealne danie na jesień. 
U nas w domu taka porcja zawsze wystarcza na dwa dni. Najpierw jemy ją jako samodzielne danie, a na drugi dzień jako dodatek do mięsa lub jajka sadzonego. 




Oryginalny przepis pochodzi z Kwestii smaku i wśród składników figuruje tam bakłażan, jednak ja go pomijam. 
Do tego dania użyłam: 
100 g kaszy jaglanej 
cukinię
cebulę
paprykę (kolor dowolny)
2 ząbki czosnku
passatę pomidorową (w przepisie oryginalnym jest jej 200 ml, jednak ja przeważnie daję drugie tyle)
szklankę bulionu 
dwa pomidory
ser żółty tarty (100 - 150 g)
przyprawy: łyżeczkę ziół prowansalskich, łyżeczkę słodkiej papryki, pół łyżeczki kurkumy, sól, pieprz. 




Wszystkie składniki wcześniej pokroiłam w kostkę. Najpierw podsmażyłam cebulę z czosnkiem, następnie dodałam paprykę i cukinię i znowu smażyłam kilka minut.
Kaszę jaglaną kilkukrotnie przepłukałam w ciepłej wodzie i (surową) dodałam na patelnię.
Całość zalałam passatą i bulionem, dorzuciłam pomidory (obrane ze skórki i pokrojone w kostkę) i wszystko razem zagotowałam. Można posypać natką pietruszki - ja nie zawsze ją daję. 




Po zagotowaniu przełożyłam całość do żaroodpornego naczynia i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 30 - 40 minut.  Naczynie przykryłam pokrywką (można użyć także folii aluminiowej).




Pod koniec pieczenia posypałam całość tartym serem i zapiekłam jeszcze parę minut, już bez przykrycia, tak żeby ser się przyrumienił. 







Gotowe. Pyszne, rozgrzewające, wegetariańskie danie. 
Polecam na jesienne chłody.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © Mój życiowy bałagan , Blogger